Najmniejszy smartfon
Kwiecień 2012
"Nasz najmniejszy smartfon" - można przeczytać na internetowej stronie firmy Nokia przedstawiającej zalety modelu 700. Trudno polemizować z producentem - nowa Nokia jest faktycznie dość skromna z wyglądu w porównaniu z wieloma konkurentami. Ale w niewielu kwestiach im ustępuje, a w kilku jest nawet lepsza.
Nokia 700 to nowy rozdział w smartfonach firmy. Jest najmniejszym produktem w portfolio, ale z całkiem dużymi możliwościami. Do tego upowszechnia technologię NFC.
Na początku przyznam, że lubię smartfony z dużymi
ekranami. Poczciwy, bodaj trzyletni HTC HD z systemem Windows Mobile 6.5
i czterocalowym ekranem do dzisiaj może się doskonale spisywać nie
tylko jako sprytny telefon, ale też jako nawigacja z najnowszą AutoMapą
na pokładzie. Na dużych ekranach lepiej czyta się teksty, te w
dokumentach i na stronach internetowych. Lepiej też korzysta się z
wirtualnej klawiatury dotykowego ekranu. Nowa Nokia, choć nie ma
imponujących rozmiarów, ma wszystko inne, co współczesny smartfon mieć
powinien, i do tego wnosi też pewną nadzieję na upowszechnienie się
technologii NFC.
Bezstykowe, połączone
Dotychczas w realnych okolicznościach miałem do czynienia z technologią NFC
(Near Field Communication) tylko raz, gdy testowałem możliwość płacenia
telefonem. Testy organizował Orange z telefonem Samsunga. Wystarczyło
zbliżyć go do terminalu, tak jak kartę płatniczą, a transakcja do 50
złotych była błyskawicznie realizowana bez podawania kodu PIN.
Dużo wcześniej pracownicy firmy Wapark mieli w Warszawie sprawdzać za
pomocą telefonów Nokia, czy kierowcy zaparkowanych w centrum stolicy
samochodów zapłacili telefonem za postój (usługa firmy mPay). Jednak to
usługa dla biznesu, a wspomniana bankowość to wciąż plany.
Nokia 700 pokazuje, jak można samemu korzystać z technologii NFC.
Trzeba tylko spełnić dwa warunki - mieć Nokię i jedno z kilku
oferowanych przez nią akcesoriów, takich jak odtwarzacz audio, głośniki
bądź słuchawki. Wspomniane urządzenia muszą obsłuchiwać NFC oraz oczywiście Bluetooth. Dlaczego? Bo Bluetooth wciąż służy do przesyłania dźwięku. Natomiast NFC
pozwala w szybki sposób sparować urządzenia. Wystarczy zbliżyć telefon
do urządzenia i po chwili ustanawiane jest połączenie bezprzewodowe.
Jeżeli chcemy zwiększyć bezpieczeństwo, możemy w ustawieniach telefonu
wprowadzić konieczność potwierdzania kolejnych kroków podczas parowania.
Sprawdziłem, jak to działa na przykładzie słuchawek Nokia BH-505. Po
pierwszej próbie, gdzie musiałem kilka razy potwierdzać, że wiem, co
robię, sparowanie obu urządzeń trwało około dziesięciu sekund. Czyli i
tak lepiej niż w przypadku, gdy dwa sprzęty próbują odnaleźć się tylko
przez Bluetooth. Gdy wyłączyłem konieczność potwierdzeń, urządzenia połączyły się zdecydowanie szybciej. Fajnie.
Tę samą technologię można zastosować do przesyłania zdjęć, muzyki i innych plików między dwoma urządzeniami z NFC. W Nokii 700 znalazłem jeszcze grę Angry Birds - Free With Magic. Tu też zaimplementowano NFC. Pierwszych pięć poziomów jest dostępnych, jednak aby zagrać na kolejnych pięciu, musimy znaleźć kogoś z telefonem NFC,
który (po połączeniu) uruchomi nam je, zatwierdzając odpowiednią opcję
na swoim ekranie. Innym sposobem jest odnalezienie tagów w postaci
naklejek. Jedna z nich znajduje się w "krótkim przewodniku" będącym w
zestawie sprzedażnym. Zbliżając telefon do naklejki, usłyszymy
specyficzny dźwięk, a na ekranie pojawi się strona sklepu Ovi, skąd
możemy pobrać "podarki", czyli aplikacje na smartfona.
"Piękny" Symbian
Nokia 700 pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Symbian Belle,
czyli najnowszej odsłony tego systemu. Co mamy tu nowego? Przede
wszystkim szerokie zastosowanie NFC. Reszta jest już bardziej "wizualna" i techniczna.
Po pierwsze - możemy mieć do dyspozycji nawet sześć pulpitów ekranu
głównego. Na każdym z nich możemy umieścić inne tło i dodawać skróty i
widżety, a w niektórych przypadkach decydować o ich wielkości. Po drugie
- pojawił się nowy panel zarządzania i powiadomień. Dostęp do niego
uzyskujemy, przesuwając palcem w dół górny pasek ekranu (ten z nazwą
sieci, godziną itp.). Po jego rozwinięciu otrzymujemy możliwość
włączania/wyłączania transferu danych, dźwięku, modułów Wi-Fi i Bluetooth. Dowiemy się też, jaki jest ich stan oraz ile mamy nieodebranych połączeń, nieprzeczytanych listów i SMS-ów. Możemy też szybko przejść do ich lektury. Skądś to znamy, ale to nie wada, tylko zaleta.
Samo menu również wypiękniało. Ikony mają ładną grafikę i zaokrąglone
kształty. Możemy wybrać, czy mają być one ułożone w postaci listy, czy
raczej tabeli po trzy ikony w szeregu. Możemy ustawić je alfabetycznie
lub wedle własnego uznania. Mamy również możliwość tworzenia folderów i
przenoszenia do nich wybranych ikon. Gdybyśmy zaś mieli problem ze
znalezieniem jakiejś aplikacji, to u dołu ekranu widać symbol lupy,
czyli wyszukiwarki tego, co w menu.
W środku
Nokia oferuje na wstępie chyba wszystkie potrzebne aplikacje, a gdyby
było mało, to mamy sklep Ovi. Jedną z najlepszych jest chyba aplikacja
"Mapy", która sprawnie doprowadzi nas do celu niezależnie od tego, czy
idziemy pieszo, czy jedziemy samochodem. Ma też kilka innych -
informujących m.in. o pogodzie w wybranych miejscach oraz o tym, co się w
nich ciekawego dzieje. No i jest bezpłatna. Mamy Quickoffice, czyli
aplikację pozwalającą na przeglądanie plików zapisanych w formacie Word
2007 i Excel 2007 lub wcześniejszych.
Oczywiście jest też program do obsługi zarówno poczty elektronicznej,
jak i portali społecznościowych. Fajny jest odtwarzacz muzyczny, który
ma skromny (ale zawsze) korektor i rozszerzenie stereo. Mamy też dostęp
do sklepu Ovi Muzyka. Odtwarzacz wideo, choć niewielki, podkreśla dobrej
jakości wyświetlacz OLED. Rozmiar
ekranu daje się bardziej we znaki przy pisaniu wiadomości. W pionowej
pozycji urządzenia wolałem przełączyć układ klawiatury na alfanumeryczny
(taki jak w zwykłych telefonach z klawiaturą - po trzy klawisze w
czterech rzędach). Po obróceniu smartfonu do pozycji poziomej można już
korzystać z układu QWERTY, choć klawisze mają około 6 mm szerokości.
Powiedzmy, że to niezbędne minimum.
Mamy też do dyspozycji aparat z matrycą 5-megapikselową, autofocusem i
lampą doświetlającą. Możemy skorzystać z funkcji wykrywania twarzy,
wpłynąć na balans bieli, ekspozycję i zmienić ustawienia czułości ISO.
Zdjęcia można też oznaczyć współrzędnymi miejsca ich wykonania. W trybie
nagrywania wideo w jakość HD 720p mamy zdecydowanie mniej opcji; nie
skorzystamy też ze wspomagania lampą. Jednak filmy wychodzą całkiem
niezłe, a zdjęcia wykonane w gorszych warunkach oświetleniowych nie dają
powodów do narzekań, jeśli nie drżą nam za bardzo dłonie. Nasze prace
możemy od razu wstępnie obrobić za pomocą zainstalowanych edytorów foto i
wideo.
Ogólnie
Nokia 700 to bardzo udany produkt, z którego mniej zadowolone będą
osoby piszące dużo tekstów, chyba że będą korzystały z klawiatury
alfanumerycznej. Całość zamknięta jest w zgrabnej, niedużej, świetnie
spasowanej i wykonanej z dobrych materiałów obudowie (klapka baterii
jest metalowa). Zarówno dźwięk dzwonka, jak i jakość rozmów nie dają
powodów do narzekań. Tak jak bateria, która swobodnie pozwala na dwa dni
nieprzejmowania się koniecznością podłączenia telefonu do ładowarki.
Nokia podkreśla jeszcze, że jest to produkt bardzo ekologiczny, jeżeli
chodzi o wykorzystane materiały.
Artykuł pochodzi z numeru 12.2011 miesięcznika Mobile Internet